sobota, 12 maja 2012

Szpinak w roli głównej - sałatka i makaron

To niepojęte - poznajesz człowieka, patrzysz mu w oczy i czujesz, że jest Ci bliski. Co z tego, że widzisz go pierwszy raz w życiu? :) Tak właśnie było z moją kochaną Asią - poznałyśmy się w Chórze Gospel kilka miesięcy temu i coś 'zaiskrzyło'. Długo nie mogłyśmy się zgadać na pogaduchy, bo ja egzaminy, Asia przygotowania do matury... Wczoraj się w końcu udało. 

Ryneczek niedaleko mojego domu stał się moim ulubionym miejscem zakupów. Razem z przejrzałymi bananami kupiłam pęk świeżego szpinaku, na tyle duży, że z łatwością starczyłoby na dwa obiady. Zaprosiłam więc Asię na makaron pełnoziarnisty w sosie szpinakowym z łososiem; wolała jednak sałatkę, więc dzisiaj dwa przepisy, oba na jedną porcję :)

SAŁATKA ZE SZPINAKU Z ŁOSOSIEM:
- ok 100g świeżego szpinaku
- pomidor
- 1/2 ogórka zielonego
- 1/4 czerwonej papryki (myślę, że ładniej wyglądałaby żółta, ale z braku laku...)
- 60 g wędzonego łososia

SOS MIODOWY:
- łyżeczka musztardy Dijon
- 1/2 łyżeczki miodu
- łyżka oliwy z oliwek
- łyżeczka soku z cytryny

Szpinak myjemy, ucinamy bądź odrywamy łodyżki, tak by zostały same liście. Ogórka obieramy; pomidora sparzamy (niestety na skórce jest tyle świństwa, że za każdym razem jak ją zjem, wychodzi mi uczulenie... wolę nie przysparzać kłopotu moim gościom ;)), pozbywamy się skórki oraz ich gniazd nasiennych. Paprykę i pomidora kroimy w kostkę, natomiast ogórka w cienkie plasterki. Wszystko rozkładamy na talerzu - tu jest moment na inwencję twórczą :) Rozdzielamy łososia na male kawałki, posypujemy po sałatce.
Do musztardy dolewamy powoli oliwę; gdy się połączą, dodajemy miód i sok z cytryny, i intensywnie mieszamy aż nabierze gładkiej konsystencji. Można też wszystkie składniki przełożyć do słoiczka, zakręcić i wstrząsnąć do połączenia składników. Polać sosem sałatkę... i jeść! :)



MAKARON Z SOSEM SZPINAKOWYM:
- 3 gniazdka tagiatelle pełnoziarnistego (nie mam wagi w domu, więc trudno mi powiedzieć ile to gram)
- 100 g świeżego szpinaku
- cebula
- ząbek czosnku
- 5 łyżek jogurtu naturalnego (początkowo miała być śmietana 30%, ale niestety się zepsuła... to chyba ta pogoda :/)
- 60g łososia wędzonego
- łyżka oleju rzepakowego
- sól, pieprz, gałka muszkatałowa

Makaron wrzucamy do osolonego wrzątku i gotujemy al dente. Czosnek i cebulę drobno siekamy, podsmażamy na oleju. Trzeba ich pilnować, bo czosnek się lubi przypalić, a wtedy robi się gorzki i mało smaczny. Dodajemy szpinak i dusimy aż się zmorzy. Wlewamy jogurt, sól, pieprz oraz gałkę muszkatałową do smaku. Podgrzewamy, dodajemy rozdzielonego na mniejsze kawałki łososia. Makaron odcedzamy, dodajemy do sosu; delikatnie mieszamy.
Jeśli chodzi o jogurt w sosie... mi się rozdzieliła woda, więc musiałam poczekać aż odparuje, i przez to zrobiły się takie grudki, jakby jogurt się zważył. Sosu lepiej nie gotować za długo - tak tylko, żeby był gorący.
Przy robieniu sosu z kremówki (wierzcie mi - jest o niebo lepszy, ale o niebo mniej dietetyczny :P), dobrze, żeby się podgotował chwilę; dodaję pod koniec trochę mąki rozmieszanej z wodą, żeby zagęścić sos.
Do obu wersji można dodać ser, najlepiej z niebieską pleśnią. W takim wypadku, trzeba uważać ze solą :)


Życzę miłego i smacznego dnia! :)

Brak komentarzy: