sobota, 29 września 2012

Ajerkoniak.

Ten przepis jest w mojej rodzinie od dawna. Kiedyś moja Mama i mama mojej kuzynki Ani siadały przy kieliszku ajerkoniaku w kuchni; dzisiaj, siadamy z Anią, tyle że już nie w kuchni, tylko w pokoju :)

A dzisiaj degustatorką była Izabella - dziękuję za zmotywowanie do wpisu! :*



AJERKONIAK

Składniki na 2 litrowe butelki

- 10 żółtek
- 2 białka
- 250 ml spirytusu (w oryginale jest 500 ml, ale dla mnie był za mocny)
- 60 dkg cukru
- cukier wanilinowy
- 2 puszki mleka skondensowanego niesłodzonego

Żółtka i białka utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym na gładką i gęstą masę (można mikserem, można trzepaczką ;)). Ciągle mieszając powoli dodawać mleko. Następnie równie powoli wlewamy spirytus, energicznie przy tym mieszając (można się wyżyć! :D), nawet wtedy kiedy wlejemy cały spirytus.
Przelewamy do butelki/ słoika i umieszczamy w chłodnym miejscu (u mnie lodówka ;)). Po kilka dniach ajerkoniak jest gotowy do picia.

Mój ajerkoniak po nocy spędzonej w lodówce nie chciał wyjść z butelki - tak bardzo zgęstniał; wystarczy go jednak wyjąć kilka godzin przed podaniem, żeby nie było problemu z nalaniem go do kieliszków :)

1 komentarz:

Roberto pisze...

reeeweeelacjaaa :) zrobiłem dzisiaj ( i przetestowaliśmy z żoną ) jest prawie taki jak robiła moja Ciocia.
Dodałem jednak 0,5 l spirytusu i właśnie taki miał być . Konkretny.
Jest to pierwszy jajcok w mojej karierze ,, domowego producenta '' trunków.

polecam i dziękuję za przepis :)